
Czy powinniśmy się bać podatków
Podatki to bezzwrotne świadczenie pieniężne na rzecz państwa.
Musi je płacić każdy, kto wykonuje jakiekolwiek aktywności na jego terenie, niekoniecznie będąc nawet jego obywatelem.
Jednak podatki to nie tylko to, co do nas wróci, a w zasadzie w większości to po prostu koszty, które ponosi wielu z nas i z których nic realnie nie wynika.
Czy zatem powinniśmy się bać podatków? Nikt nie ukrywa – podatki są nam potrzebne.
Państwo nie ma własnych pieniędzy, a przecież potrzebuje ich, żeby sprawnie prosperować.
To z nich płacimy na służbę zdrowia, mamy zapewnioną edukację dla naszych dzieci czy osób starszych.
Funkcjonują biblioteki, darmowe miejsca informacji turystycznej, itp.
Nie oznacza to jednak, że każdy podatek płacimy na naszą korzyść.
Są takie świadczenia, które przeznaczone są tylko dla wybranej grupy osób.
Na przykład dla dzieci poniżej osiemnastego roku życia czy osób niepełnosprawnych.
Ale to przecież wciąż nic złego, w końcu te osoby na siebie zarabiają, a my możemy im tak pomóc.
Problem pojawia się wtedy, kiedy te pieniądze rozdysponowuje się w sposób bezmyślny.
Nowe świadczenie to nowy podatek
Każdorazowo, gdy pojawia się projekt nowego dodatku czy świadczenia, przedsiębiorcy i osoby fizyczne zgrzytają zębami ze strachu.
Ponieważ wiedzą, że to oni zapłacą za jego pojawianie się.
Wiele osób nie zdaje sobie sprawy z tego, że rząd wszystko, co daje, najpierw musi w jakiś sposób zabrać od swoich obywateli.
Często jesteśmy przekonani, że podatki najbardziej uderzają w duże korporacje.
Ale w rzeczywistości swoje koszty przenoszą one na pracowników, a realne straty odczuwają tylko osoby, które nie zarabiają dużo.
A wciąż procentowo płacą dokładnie tyle samo, co osoby mocno wykraczające swoimi zarobkami poza średnią pensję obywateli.
Podatki wprowadzane zupełnie bez sensu
Często wprowadzanie nowych podatków usprawiedliwia się w bardzo dziwny sposób.
Weźmy na przykład niedawno wprowadzony podatek cukrowy.
W teorii projekt, który miał pomóc walce z otyłością, sprawia, że osoby, które potrzebują mocnego zastrzyku energii w postaci cukru, są zmuszone płacić więcej za dany produkt.
Podatek dotyka bezpośrednio osobę kupującą.
Przez co nie walczy się z otyłością, ale zachęca się po sięganie po średnio zdrowe zamienniki, takie jak sztuczne słodziki.
Oczywiście, to nie koniec tego typu opłat.
Bo dochodzi jeszcze specjalny podatek od zakupu sprzętu elektrycznego, który ma pomóc artystom poradzić sobie w cięższych czasach.